28 października 2007

painting shadows

koniec laby. czas zabrać się do roboty. 2 sprawozdania, mobile ip, nauka php i mysql. to wszystko na pierwszą połowę listopada.

muzycznie zrobiło się u mnie w końcu bardzo jesiennie. nie karmię się jednak rzeczami dotychczasowymi. aktualnie dociera do mnie jedynie muzyka jednoosobowego projektu pana jon’a attwood, zwanego po prostu yellow6. absolutnie przepiękne, melancholijne, rozmyte ambientowe przestrzenie, okraszane często przepuszczoną przez efekty gitarę. stylistyka ta pasuje idealnie do tego co znajduje się za oknem. resztki rażących swym żółtym kolorem liści na drzewach. ostre, osnute lekką mgłą powietrze o które aż proszą się płuca. panujący codziennie słoneczny pomrok nadający światu tajemniczej, lecz ciepłej barwy. dla niektórych ta muzyka może się bardziej kojarzyć z okresem żałoby, smutków. jednak nie mnie. nie teraz.

yellow6August 26



jestem spokojny..