the disintegration loops
w końcu spokój. brak niepewności. teletransmisja zaliczona i to z zaskakująco dobrym wynikiem. w związku z tym można realizować dalsze plany, w tym te przyjemniejsze. z niecierpliwością oczekuję na nowy aparacik. pan ze sklepu obudził mnie dzisiaj wiadomością, że jutro fuji s6500 będzie w moich rękach. muszę szybko się nauczyć nim obsługiwać, gdyż od soboty zacznie się testing w górach. tym razem, zgodnie z tym co planowałem jakiś czas temu, wyjazd do lądka zdrój w góry złote i bialskie. niestety nie na tak długo jak w tatry słowackie, lecz chociaż na parę dni by odpocząć po męczącym sierpniu oraz naładować baterie przed nowym semestrem.
♫ william basinski – d|p 6
♫ robin guthrie - imperial
przed wyjazdem jednak muszę dokończyć projekt z matematyki dyskretnej. temat ten sam jaki założyłem przed wakacjami, mianowicie generowanie permutacji. planowałem porównać od strony czasowej i ilości wykonywanych transpozycji trzy algorytmy. niestety książki też czasem się mylą, więc skończę jedynie na dwóch. w pisaniu projektu przeszkadza mi również co raz wolniej wirujący wentylator na procesorze. irytujące, że trzeba mu często pomagać pracować palcem...
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home