pingwiny to jednak mają śmieszny chód..
dzień jak co dzień, chciałoby się powiedzieć. okres zwolnionego tempa, można rzec – przerwy w wakacjach. przerwy między tatrami, a festiwalem w mysłowicach. czas pożytkowany na dłuugie spanie, pisanie projektu i wieczorne spacery. właśnie to one ładują moje baterie, odpylają mój umysł od obiektów, klas i komponentów. szczególnie wczorajszy był miły, gdyż w poburzowym, chłodniejszym powietrzu. w końcu za oknem nie ma słońca, na termometrze ledwo 20 kresek i co najpiękniejsze, rano była mgła. moja zbyt słaba silna wola nie pozwoliła niestety wyjść na zewnątrz. jutro ma być podobnie, i to deszczu, więc może uda się wyjść na rower, pojechać do lasu...

♫ slowdive – dagger (electric)
♫ slowdive – waves
♫ slowdive – waves
tego roku, jak w żadnym poprzednim, spędziłem 19 dni w górach. dotychczas jak udało się wybrać dwa razy na dwanaście miesięcy to był cud. jakby mi było tego mało, to zaplanowałem na wrzesień kolejny wyjazd. realizacja dopiero po oddaniu projektu i zdaniu poprawki z teletransmisji. cel wyprawy jednak jak najbardziej precyzyjnie dobrany. zupełnie nowe dla mnie tereny (a takich mało w polskich górach), wyludnione, pozwalające na obcowanie wyłącznie z przyrodą. mowa o górach bialskich i złotych, leżących w kotlinie kłodzkiej. kwaterę planuję znaleźć w lądku zdrój, największej i najbardziej znanej tamtejszej mieścinie położonej w południowej części gór złotych. góry te pokryte są starą puszczą, na szlakach ludzi nie spotyka się przez wiele godzin. prędzej można się natknąć na sarnę lub dzika, niż turystę. idealne miejsce na wyciszenie i odpoczynek przed rozpoczynającym się kolejnym semestrem...
♫ yellow6 - brittle
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home