znów rozmyto
wieczorem wsiedliśmy w samochód, pojechaliśmy do myślęcinka z nadzieją obejrzenia tam zachodu słońca. po przyjeździe słońce okazało się być jeszcze na tyle wysoko, by przejść się do ogrodu botanicznego. od ostatniej w nim wizyty zazieleniło się niemiłosiernie. niestety znowu nie mieliśmy okazji zobaczyć uruchomionego wodospadu. działa on w weekendy do godziny 18stej. zachód zaplanowaliśmy obejrzeć ze szczytu górki na której jest wyciąg narciarski. okazało się jednak, że słońce nie zachodzi o tej porze roku w zasięgu panoramy ze wzniesienia, więc zostaliśmy zmuszeni do zmiany punktu obserwacyjnego. wsiedliśmy w auto i udaliśmy się przez osielsko do żołędowa. tam stanęliśmy w polu budząc nie lada atrakcję dla bawiących się niedaleko dzieci.


ślivka zwróciła uwagę na fakt, że okoliczni ludzie nie interesowali się zachodem słońca, ponieważ mają go na co dzień, nie zwracając zatem na niego uwagi. ja myślę jednak, że zależność ta tkwi głęboko w człowieku, w jego usposobieniu. przecież całą wiosnę i lato mamy zielone liście na drzewach. jesienią przybierają one barwy żółto-brązowe. pojawia się mgła, deszczowe i ponure dni. zimą zasypuje nas śnieg, dręczy uporczywy mróz. przecież nad naszymi głowami jest to samo błękitne niebo, sunące na nim chmury, miliony takich samych gwiazd. wszystko to otacza nas niezmiennie przez całe życie. mimo to, że mam to na co dzień, potrafię się cieszyć z piękna przyrody, kontemplować jej przemiany między stanami wspomnianymi wyżej. jest tak wiele ludzi którzy tego nie dostrzegają. ludzi zagubionych w betonowych murach, ‘zamkniętych’ w czterech ścianach miejskiego życia. osobiście im współczuje, że nie odczuwają tego co ja, spoglądając w niebo, widząc zmieniające się kolory świata w trakcie zachodu, czy też wschodu słońca, zieleniejącą się trawę po deszczu, obserwując zimą drzewa bez liści, których gałęzie tworzą skomplikowaną strukturę niczym układ krwionośny człowieka. czyż właśnie w tym nie jest prawdziwe, niezawodne piękno? w naturze?
♫ slowdive – waves
♫ auburn lull – early evening reverie
♫ auburn lull – early evening reverie
2 Comments:
nie pierdziel :)
o co Ci ?
Prześlij komentarz
<< Home