nafing speszial
ostatnimi dni nic nadzwyczajnego się nie działo. jak nie na uczelni to w domu. jak w domu to spanie, albo słuchanie muzyki. totalnie wsiąkłem w ambienty, a szczegółowiej, to nonstop na plejliście widnieje fennesz, off the sky i biosphere. nie mogę się uwolnić od tych przepięknych dźwięków. najwięcej emocji dostarcza mi venice fennesza. w moim mniemaniu jedna z najlepszych płyt wszechczasów muzyki elektronicznej. niesamowity klimat, oraz oryginalne, niespotykane brzmienie charakterystyczne tylko dla christiana. arcydzieło.
wczoraj był koncert 3moonboys z cyklu muzycznego „inaczej”. mnie osobiście bardziej podszedł ten w węgliszku. było wówczas bardziej postrockowo, teraz coś a’la architecture in helsinki, czyli na wesoło i skocznie.
pościągałem parę nowych rzeczy:
2 Comments:
Coś pan chyba zachlapałeś se objektyf :F
artystycznie miało być ;p
Prześlij komentarz
<< Home