ambient
dzisiejszy dzień miał klimat typowo przedświąteczny. z rana kawa, potem w ręku szmatka mokra, i sucha. ta pierwsza do biurka, głośników, lampki, parapetu. drugą wytarłem tylko monitor. żeby się za bardzo nie zmęczyć sprzątaniem zrobiłem przerwę przedłużoną o obiad, po czym zabrałem się za porządek w szafie. od dwóch lat wyrzucam z niej rzeczy za małe, za duże, nie trendy w moim mniemaniu, a w tym samym czasie włożyłem do niej tylko sweter i dwie podkoszulki. jak tak dłużej będzie to zostanę bez rzeczy.
♫ motionfield – northern sky
rano wracając do domu zrobiłem parę zdjęć. do znudzenia mógłbym fotografować gałęzie drzew na tle nieba. zwisa mi to, iż komuś może to wydawać się monotonne. najważniejsze że mnie to kręci i podnieca, dlatego umieszczam poniżej kolejne zdjęcie z tej serii.
♫ tim hecker – chimeras
późnym popołudniem wybrałem się do tesko po płyty. z powrotem obrałem tradycyjnie okrężną drogę i powłóczyłem się między blokami na ogrodach. w uszach brzmiało mi off the sky, słońce chyliło się ku zachodowi, więc kontemplowałem muzykę oraz zmieniające się z minuty na minutę niebo. jeszcze tak niedawno spacery jak dzisiejszy, służyły myśleniu i jeszcze większemu dołowaniu się.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home