pierwszy rowerowy wypad
ojciec wyjął dzisiaj z piwnicy mój rower, więc poszliśmy po południu do sklepu rowerowego. kupiłem dwie nowiuśkie opony, dwie dętki, łyżki oraz w kiosku baterię do licznika. opony są węższe od starych o 2mm co nie ułatwi mi jazdy na nieutwardzonych drogach. nad grubszymi jeszcze pomyślę. po powrocie do domu natychmiast wziąłem się za zmianę ogumienia, ponieważ wpadłem na pomysł aby je wypróbować jeszcze dzisiaj. tak się stało :) pojechałem swoją tradycyjną trasą nad jezioro do chmielnik obczajając po drodze postępy w budowie ulicy kujawskiej. wszystkie skrzyżowania, z obwodnicą włącznie, są bezkolizyjne. jechało mi się nadzwyczaj dobrze, zrobiłem 30km. tak bardzo brakowało mi tego...
♫ explosions in the sky – catastrophe and the cure
1 Comments:
a ja w tym czasie schizowałam o szczurach :)))
Prześlij komentarz
<< Home