może nie będzie tak źle?
dzisiaj wyjątkowo łatwo wstało mi się na wyfy. nasza gra wygląda co raz lepiej. niby fajnie, że wyfy się kończą z tym semestrem, ale z drugiej strony nie fajnie, ponieważ miło tak pograć w siatkówkę. wróciłem do domu, poobczajałem równanie falowe i ściągnąłem fajnego pdfa na ten temat. tradycyjnie już, pojechałem na stołówkę zbratać do końca sylwię z maxwelem.
♫ 1 mile north – escorting deep waters
wykład był tym razem pociśnięty. same znaczki, wzory nie mieszczące się w szerokości kartki A4. pogodzony przyjęciem na jutrzejszych ćwiczeniach co najmniej jednego lacza z powodu braku rozwiązań, mój stan się zmienił po tym jak się okazało, że rozwiązania jednak są. do nauczenia 17 zadań i do utrwalenia 20. wszystko na jutro na 15stą. zapowiada się pierwsza w tym semestrze zerwana nocka.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home