25 lutego 2008

further

no i rozpoczął się kolejny semestr. cholercia już ósmy. z tego powodu nachodzi mnie ostatnimi czasy co raz więcej myśli jaki to się ze mnie robi dziad. koniec edukacji, która trwa bez przerwy od szesnastu lat będzie zapewne nie lada szokiem, czy też dyskomfortem. nie wiem jakby to uczucie najtrafniej określić. określę jak już je poczuję. jak będzie za bardzo nasilone zastanowię się nad jakimiś studiami zaocznymi. pozostaje tylko kwestia wyboru. niestety w tym mieście nie jest on za wielki.

flying saucer attack – dark wind
flying saucer attack – in the light of time
flying saucer attack – come and close my eyes

wracając do pierwszego dnia semestru, to odbyły się dzisiaj dwa wykłady z jednym prowadzącym. tematyka dosyć ciekawa. najważniejsze, że prowadzone są bardzo konkretnie i bez lania wody. po za tym dowiedzieliśmy się z kim mamy projekt. parę osób w grupie odetchnęło :)

po powrocie do domu natknąłem się na najlepszą wiadomość tego roku. w maju, william basinski wystąpi w poznaniu. już zacząłem odliczać dni...

1 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

łączymy się w liczeniu...

25 lutego, 2008 19:04  

Prześlij komentarz

<< Home